Pierniczki te nie muszą leżakować...a przepis jej autorstwa mojej mamy z moją modyfikacją;)
- ok. 1kg mąki
- 30 dkg cukru
- 10 dkg masła lub margaryny
- 50 dkg miodu ja daje taki z domowej pasieki
- 2 jajka
- szczypta soli
- szczypta cynamonu
- 4 łyżeczki płaskie proszku do pieczenia
- 4 łyżeczki kopiaste przyprawy do piernika lub do ciastezek korzennych
Miód, cukier i masło (margarynę) podgrzewam w garnuszku, cały czas mieszajać ale UWAGA nie zagotować. Gy masa ta przestygnie dodaję rozkłócone jajka ze szczyptą soli. Chwilę mieszam. Do uzyskanej konsystencji dodaję resztę składników czyli: Przyprawa (chyba najważniejsza w tym wszystkim ;)), cynamon, proszek do pieczenia, przesiewam mąkę i zgniatam na stolnicy na gładkie, lśniące ciasto.
Tak uzyskane ciasto rozwałkowuje na 0,5 cm w zależności jaką kto woli grubość i wycinam foremkami różne kształty. Wykładam na blaszkę wyłożoną pergaminem i piekę w termoobiegu 180-190* tak ok 15 min.
SMACZNEGO!
Na bank zrobie.na sam ich widok,slinka cieknie.Dziekuje.Pozdrawiam. Renata.
OdpowiedzUsuń